Opis forum
El Comendante
zapraszam wszystkich do oglądnięcia raportów z dni 14 i 15sty. Przeprowadzona została lekcja dydaktyczna na topornych i opornych wiedzy enniscorthym i jego kolegach którzy z uporem maniaka próbowali panoszyć sie w naszej okolicy , akacja miała kilka etapów począwszy od paru bardzo pokaźnych deffów jak równiez bo bardzo skutecznej akcji odwetowej moich kolegów z sojuszu myślę że jest to dobry przykład aby zademostrować wszystkim tym którzy z uporem maniaka próbują panoszyć się na naszym sojuszu aby tego nie robili. Nasi pseudo koledzy którzy dostali baty mam nadzieję że wreszcie wyciągną jakąś nauczkę z tej lekcji. Pozdrawiam życzę wszystkim takich akcji !!!!
Chciałbym w tym miejscy podziękować wszystkim aktywnym graczom z naszego sojuszu którzy podesłali bez wahania jednostki do mojej osady , bardzo Wam dziękuję.
Offline
to jest lekcja dla nich ale przede wszystkim dla nas (zwłaszcza tych, którzy zwątpili) że mozna sie skutecznie bronić, można zastawić ładną pułapkę, można unicestwić wroga....
ale muszą być spełnione pewne warunki, musi być aktywność, musi być komunikacja i musi wam się chcieć !!!
P.S. na postawienie defa mieliśmy (chodzi o pierwszy atak) niecałe 30 mninut..... gdyby było tego czasu więcej to..... atakował dużą ilością konnicy, aż przyjemnie byłoby oglądać raport, kiedy te bidne koniki zostają rozp...ne na oszczepach
P.S. mnie się serce kraje, kiedy codzinnie widzę raporty i codziennie widzę jak dajecie się farmić.... naprawdę można się obronić, uwierzcie w siebie i weźcie w garść
P.S. podczas akcji u ennicsotrhy straciłem sporo (naprawdę sporo) wojska ale wcale mnie to nie zraża i ruszam dalej do boju z wysoko uniesioną głową i rozpiera mnie duma z powodu wczoprajszej akcji, oby było ich więcej, pokażmy wreszcie że umiemy grać i nikt nie będzie nas poniewierał !!!!!
Offline
El Comendante
Święte słowa nic dodać nic ująć , hehe azael powrócił do sojuszu i znów będzie jednym z głownych pisarzy :-) forumowych oby tylko ludziska to czytali a jeszcze lepiej żeby się stosowali
Offline
Azael masz całkowitą racje.
Jak zwykle zresztą
Ja tez sporo straciłem u Lagi podczas ataku. Al nie załamuje się ze to juz "porażka" zbieram wojsko i pomagam innym w defie. Tak naprawdę to czy jesteśmy farmą czy nie zależy od naszej aktywności i komunikatywności.
Chciałem podziękować przy okazji wszystkim graczom którzy uczestniczyli w ostatnich akcjach. Oby było takich więcej.
komunikat do tych co "nie mają czasu" jak nie macie czasu to znajdźcie sobie sittera, lub powiedzcie to radzie sojuszu, bo szkoda aby wasze surowce wypływały poza sojusz.
Offline
żeby było czym pocieszyć oko, pokażemy wam parę raportów......
a było to tak.....
Enniscorthy z uporem maniaka atakował transportera.... zrobił skan i zobaczył prawie pusta wioskę, postanowił po raz kolejny odwiedzić naszego towarzysza broni i.....
jakież było jego zdziwienie....
wysłał jednak dwie grupy uderzeniowe, jednak i tym razem nasze dzielne chłopaki nie dały się....
na koniec w akcie desperacji....
jednak po takiej wtopie, nie dali za wygraną....
jednak akcja nie zakończyła sie na tym....
żądni zemsty i odwetu piraci postanowili rozprawić sie ostatecznie z najeźdźcą....
straty były spore ale duch zwycięstwa poniósł wszystkich na skrzydłach zwycięstwa do ostatecznego natarcia, które unicestwiło wrogie siły....
potem jeszcze mała poprawka...
i to by było na tyle jesli chodzi o pana Enniscorthy.... :-)
sorry za kiepską jakość zdjęć ale cos nam fotosik sie sp....ł
Ostatnio edytowany przez Azael (2008-01-15 23:42:51)
Offline
El Comendante
No to dodam cos od siebie
Offline
El Comendante
i jeszcze "kolega" troche pomogl
i jeszcze byly ackje katasowania osady enniscorthy, tylko ze nie stolica.
Kolega chyba na drugie raz sie zastanawia........
Offline